piątek, 15 lutego 2013

Szybka kremowa zupa brokułowa

Właściwie co tydzień gotuję rosół. Ćwiartka kurczaka, jakieś kości (ostatnio szponer wołowy, czasem żeberka, co się tam w lokalnym sklepiku akurat trafi), włoszczyzna... Standard. Pierwszego dnia z przyjemnością zjadam michę rosołu z makaronem, w którym obowiązkowo pływa pietruszka i kawałki marchewki. Czasem w zimny wieczór kanapki popijam gorącym rosołem, jak jest pod ręką to nie kuszą żadne "kubki" z torebki! 
Ale rosołu gotuję zawsze dużo, więc w kolejnych dniach staje się bazą do różnych zup - a zupy lubię bardzo. Na wczorajszy ziąb zachciało mi się brokułowej. Takiej na już... Więc zabrałam się:
Zaczęłam podgrzewać 1L rosołu, brokuł (ok. 350g) podzieliłam na różyczki, opłukałam i wrzuciłam do wywaru. Gotowałam ok. 15 minut, dodałam serek topiony (śmietankowy, bo akurat taki miałam), świeżo zmielony pieprz i zmiksowałam wszystko blenderem. Gotowe!
Taki krem można podawać z grzankami, płatkami migdałów, ale dla mnie najlepiej sprawdza się pokruszony ser bałkański z owczego mleka - jest słony, kremowy i świetnie pasuje do brokułów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz